"Tajne przez poufne" ma znamiona prawdziwej antycznej tragedii, ale odgrywającej się w naszych
czasach. Los, a także splot wydarzeń, które wydają się niemożliwe do kontrolowania są
odpowiedzią na wady bohaterów, takie jak np. próżność czy głupota, i przyczyniają się do
nieprzewidywalnego i niemożliwego do poznania przez bohaterów zakończenia. Moim zdaniem to
intrygujący film, ale sklasyfikowałabym go raczej jako tragikomedię, bo termin komedia
kryminalna może być tu bardzo mylący :)
W pełni zgadzam się z Tobą, ale muszę zauważyć, że Twój tytuł wątku również może być mylący:)
Takie "komedie" to znak rozpoznawczy braci Coen - chciwość i nieszczęśliwy splot wydarzeń doprowadza do prawie antycznej tragedii także np w "Fargo" (jeśli nie widziałaś szczerze polecam). W tym przypadku to może nie komedia ale mimo wszystko sporo w tym filmie humoru (raczej czarnego) bazującego głównie na galerii charakterystycznych postaci i satyrycznym spojrzeniu na prowincjonalną Amerykę. Kiedy zrozumiemy konwencję i mamy dodatkowo do czynienia ze sprawną i inteligentną reżyserią śmiejemy się nawet z Brada Pitta kończącego swój żywot w szafie z dziurą w głowie czy np Johna Travolty w "Pulp fiction" Quentina Tarantino - na sedesie, ze spuszczonymi spodniami i książką w dłoni...